Etykiety

niedziela, 17 lipca 2016

Wege burger/ burger z kaszy jaglanej

Ahoj Wszystkim,
od świąt jakoś mi tak zleciało, że mamy już prawie środek wakacji ;-). Uwaga! postanowiłam powrócić do pisania, trochę się tego uzbierało, bo przerwy od gotowania w tym czasie nie miałam ;-). Po tylu miesiącach stagnacji czas na wielkie WOW. Dziś mam dla Was wege burgera z kaszy jaglanej. Z kaszą jaglaną zaprzyjaźniłam się dzięki diecie syna rok temu, kiedy przeszliśmy w tryb - "zdrowe odżywianie", ale burgera z jej udziałem zjadłam pierwszy raz kilka miesięcy temu w tyskim bistro "Lokalizacja". Postanowiłam spróbować odtworzyć go w domu i tak nam zasmakowało, że weszło na stałe do naszego domowego menu. Danie jest trochę pracochłonne, ale warte poświęcenia każdej minuty. Delikatny smak kaszy podkręcony dużą dawką aromatycznych warzyw, do tego bułka domowego wypieku i wspaniały sos miodowo-musztardowy...mmm... No to zaczynamy! ;-)





Składniki:

Na bułki (około 8 sztuk):
- 250 ml mleka (letniego);
- 2 łyżki masła (roztopionego);
- łyżka cukru;
- szczypta soli;
- pół opakowania świeżych drożdży;
-1 jajko;
- 2,5 szklanki mąki (mnie zawsze potrzebne jest trochę więcej - tak by ciasto się nie kleiło za bardzo).

Oprócz tego jedno żółtko, łyżka mleka i opcjonalnie sezam do posypania.

Na burgery z kaszy:
- woreczek kaszy jaglanej (jak robię z dwóch woreczków, to zawsze burgerów wychodzi mi więcej niż bułek);
- 1 marchewka;
- pół czerwonej papryki;
- garść zielonej pietruszki lub szczypiorku;
- 1 mała cebula;
- 1 ząbek czosnku (ja pomijam, ponieważ nie przepadam);
- 2 łyżki płatków owsianych;
- 2 łyżki oliwy;
- sól, pieprz, słodka papryka;
- ser żółty (niewiele, tak by masa się nam skleiła);
- bułka tarta do obtoczenia;
- olej do smażenia.

Na sos:
- 4 łyżki musztardy;
- 3 łyżki miodu;
- łyżeczka soku z cytryny;
- łyżeczka oliwy.

Ponadto:
- czerwona cebula, awokado, roszponka, pomidor (ja pomijam, bo bardzo nie lubię), pestki słonecznika, długie wykałaczki.

Przygotowanie:

Bułki:
Zaczynamy od przygotowania rozczynu - do miski kruszymy drożdże, zasypujemy cukrem, zalewamy częścią letniego mleka, mieszamy do rozpuszczenia się drożdży, oprószamy niewielką ilością mąki i przykrywamy ściereczką na 15 minut. Kiedy po 15 minutach pojawią się już "bąbelki" (co oznacza, że świetnie wykonaliśmy pierwszą część zadania) dodajemy resztę składników, wyrabiamy ciasto na sam koniec wlewając roztopiony, przestudzony tłuszcz. Ponownie wyrabiamy. Ciasto powinno być elastyczne i miękkie. Formujemy kulę, odstawiamy do miski do podwojenia objętości, przykrywamy ściereczką.

Po około godzinie ciasto powinno być już wyrośnięte. Formujemy więc bułeczki, uformowane kulki płaszczymy dłonią (powinno ich wyjść około 8) i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawiamy przykryte na około 20 minut do ponownego wyrośnięcia. Po tym czasie smarujemy je żółtkiem wymieszanym z mlekiem i posypujemy sezamem (ja nie posypuję).

Pieczemy w 200 stopniach przez około 12-15 minut. Ja piekę 10 minut na termoobiegu.

Burgery z kaszy jaglanej:
Kaszę gotujemy według przepisu na opakowaniu. Warzywa myjemy i kroimy na kawałki, tak żeby dało się je bez problemu zmiksować na papkę. Ja używam do tego minirozdrabniacza. Miksujemy je wraz z płatkami owsianymi i oliwą. Ciepłą, ugotowaną kaszę przesypujemy do miski i mieszamy z warzywną papką, dodajemy przyprawy i starty żółty ser, tak by składniki się nam połączyły. Pamiętajcie! Kasza musi być ciepła, by ser mógł się bez problemu topić podczas mieszania i łączyć wszystkie składniki. Formujemy okrągłe kotleciki, które delikatnie spłaszczamy dłonią i obtaczamy w bułce tartej. Smażymy na małym ogniu, olej musi być dobrze rozgrzany. Należy uważać, bo kotleciki lubią pryskać. Dobrze przygotowane masa gwarantuje nie rozsypywanie się kotletów podczas smażenia.

Sos:
Wszystkie składniki łączymy i mieszamy, tak by sos miał jednolitą konsystencję.

Sposób podania:
Upieczone bułki przekrajmy (nie robię tego do końca, by wypełnienie nie wypływało mi drugą stroną). Smarujemy bułkę z obu stron odrobiną sosu, układamy roszponkę, plasterki awokado,czerwoną cebulę, burgera, plaster pomidora, czerwoną cebulę, posypujemy prażonymi nasionami słonecznika, polewamy sosem, składamy. Całość przebijamy długą wykałaczką.

Burgera można jeść z sałatką lub frytkami dla mnie to jednak stanowczo za dużo ;-).

Smacznego!
Hela

* jeśli przygotujemy burgery z dwóch woreczków i podwoimy też resztę składników, to powstałe niewykorzystane do bułek kotleciki możemy spokojnie odgrzać na drugi dzień (albo w ogóle usmażyć na drugi dzień) i zjeść z sałatką. Tym sposobem mamy zagwarantowany obiad na drugi dzień. Poświęcimy się jednego, odpoczywamy następnego ;-).
* Bistro Lokalizacja było inspiracją, przepis nie jest odwzorowaniem ich wege burgerów.
* przepis na bułki pochodzi ze strony: www.mojewypieki.com








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz