Etykiety

sobota, 20 czerwca 2015

Domowe frytki + grillowana miruna + fasolka szparagowa inaczej

Wakacje prócz słońca i plaży kojarzą mi się ze smakiem ryby i frytek. Dziś przywołaliśmy je kulinarnie - było pysznie! Zobaczcie sami ;-)





DOMOWE FRYTKI + GRILLOWANA MIRUNA + FASOLKA SZPARAGOWA INACZEJ

Składniki:


2 grubsze płaty miruny

sok z cytryny
0,5 kg ziemniaków
olej kujawski z bazylią / olej + świeża bazylia
0,5 kg fasolki szparagowej
2-3 pomidory
cebula
olej
sól, pieprz

Przygotowanie:


Oczyszczoną i podzieloną na porcje mirunę skrapiamy sokiem z cytryny i przyprawiamy solą oraz pieprzem. Możemy ją przygotować w grillu elektrycznym lub w piekarniku ok. 20 minut w 160 stopniach. Jeśli zdecydujemy się na piekarnik, to dobrze smakuje przygotowana w folii aluminiowej, musimy jednak pamiętać, by przed zawinięciem (osobno każdego kawałka) nałożyć na każdą porcję odrobinę masła.


Ziemniaki szorujemy pod bieżącą wodą i suszymy (nie obieramy ze skórki - to co najcenniejsze kryje się pod nią). Kroimy jak frytki (im cieniej tym szybciej będzie można je zjeść :-)), wrzucamy do miski i mieszamy z odrobiną oleju - ja używam kujawskiego z bazylią/ można zwykły z posiekaną świeżą bazylią. Wykładamy na papier do pieczenia, na dużą blaszkę z piekarnika, tak by frytki znajdowały się jedna obok drugiej, ale nie stykały się. Solimy, jeśli ktoś lubi można dodać suszony tymianek, bazylię lub paprykę - ja tylko solę. Wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 170 stopni. To jak długo będą się piec, zależy od tego jak grubo je pokroiliśmy, mnie zajęło to około 20 minut. Jak zauważmy, że są już przyrumienione to musimy je obrócić, by doszły z drugiej strony.


Oczyszczoną i umytą fasolkę gotujemy w osolonej wodzie, aż będzie miękka. W dużym rondlu musimy zeszklić drobno posiekaną cebulę. Dodajemy do niej pozbawione skórki, pokrojone w kostkę pomidory. Solimy i pieprzymy. Kiedy pomidory się "rozpuszczą" dodajemy ugotowaną fasolkę. Całość mieszamy i jeszcze chwilkę trzymamy na małym ogniu.


Smacznego!

Hela










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz